- Szczegóły
Ewangelia (J 8, 1-11)
Dziś w Ewangelii widzimy scenę kobiety pochwyconej na cudzołóstwie, oskarżycielskiego tłumu i przebaczającego Jezusa. Scena znana. Zwróćmy jednak uwagę na to jak zachowuje się tłum uczonych i faryzeuszy. To ludzie wierzący, piastujący ważne stanowiska, poważani i szanowni. Powinni świecić przykładem. A w tej scenie zachowują się bardzo prymitywnie - nie dość że wydają sądy potępienia nad drugim człowiekiem, to jeszcze czynią to ze złej pobudki (chcą wystawić Jezusa na próbę). Jezus ignoruje nijako ich donosicielskie i oskarżające głosy. To zapewne bardziej ich denerwuje, ale nie odpuszczają. W końcu pada pytanie po którym wszyscy milkną i odchodzą. Jezus dziś uczy nas, by nikogo nie osądzać, nie wydawać wyroków, a upomnienia kierować w cztery oczy i tylko jeśli mamy dobre pobudki, pamiętając cały czas o tym, że my też jesteśmy grzesznikami.
Joanna i Marcin Dębowiakowie
- Szczegóły
Ewangelia (Łk 6, 39-45)
Dziś Jezus mówi do nas byśmy się zajęli nawracaniem siebie, dbaniem o swoje serce, o swoją relację z Nim. To wystarczy. On sobie poradzi z trudną osobą w rodzinie czy niewierzącym szefem w pracy. My nie musimy "na siłę" nawracać innych. Dawać świadectwo tak, ale pracować głównie nad sobą, by to świadectwo było pokazywaniem postawy chrześcijańskiej naszymi czynami, a nie tylko pustymi słowami. To trochę tak jak w samolocie podczas awarii - według zasad bezpieczeństwa należy najpierw nałożyć sobie maskę z tlenem, a potem dopiero pomagać innym np. dziecku czy współpasażerowi. Tak samo z nawróceniem - musimy być w łączności z Tym, który jest naszym tlenem duchowym, musimy być w Nim zakorzenieni, Nim oddychać by mieć siły pomagać innym.
Niestety bardzo często czynimy odwrotnie - wytykamy palcami grzechy innych, unosimy się pychą, osądzamy nie znając w pełni sytuacji... A Jezus mówi dziś, że ślepy nie może prowadzić ślepego, ani ktoś z belką w oku wyciągać drzazgi...
Jezu, naucz nas patrzenia z Twoją miłością na innych ludzi i pomóż nam zbliżyć się do Ciebie - nawrócić.
Joanna i Marcin Dębowiakowie
- Szczegóły
Ewangelia (Łk 2, 22-32)
W dzisiejszej Ewangelii czytamy o Symeonie. Starszym człowieku, który miał niesamowitą relację z Bogiem. Rozmawiał z Nim niemal twarzą w twarz. Był w pełni oddany Bogu i wykonywał to, co Mu mówił Duch Święty. "Z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni." Wszedł do świątyni właśnie w tym momencie jak Maria z Józefem wchodzili, spotkał ich w drzwiach... Co za wyczucie czasu, dzisiejszy człowiek powiedziałby, że było "just in time" (tł. w czas/w punkt). Ani minuty wcześniej czy później. Gdyby Symeon ociągał się z przyjściem miniłąby się ze świętą Rodziną i nie spotkał Jezusa. Zadziwiające jest to, jak ważne jest słuchanie podszeptów Ducha Świętego i wykonywanie jego poleceń OD RAZU. (Ta sama historia jest także z Anną, która również weszła do świątyni w odpowiednim czasie. "Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim".)
Symeon i Anna to ludzie byli starsi, pobożni, którzy często bywali w świątyni. Może było tak, że już tego dnia byli tu na modlitwie. Może wrócili już do domu. Może mogliby w tym czasie odpocząć. Może nie mieli bardzo blisko do świątyni.... ALE przyszli, pomimo wszystko - bo poczuli takie przynaglenie.
A czy ja staram się podążać za przynagleniami Bożymi? A może zagłuszam je telewizorem, social mediami, pracą? Może mówię Panu Bogu "tak, tylko jeszcze dokończę to.../ jeszcze chwila..." Może warto w tym tygodniu zadbać o to, by wykonywać wolę Bożą od razu, bez zbędnej zwłoki? Może zacznijmy od małych rzeczy jak np. nie odkładanie modlitwy na sam koniec dnia kiedy jesteśmy bardzo zmęczeni. A może pomóżmy komuś (szczególnie gdy czujemy takie przynaglenie w sercu) - pomimo naszego zmęczenia.
Joanna i Marcin Dębowiakowie
- Szczegóły
Ewangelia (J 1, 1-18)
Dzisiejsza Ewangelia zaczyna się niczym legenda o baśniowym odważnym Bohaterze, który uratuje świat. Tylko że to nie bajka a prawda.
Święty Jan pięknie opisuje przyjście Mesjasza i przyniesienie nadziei dla ludzkości.
Czytamy o światłości niezwyciężonej przez ciemności, o światłości która oświeca każdego i pozwala stać się Dzieckiem samego Boga oraz o obfitości łask spływających przez Mesjasza. Serce rośnie i napełnia się wdzięcznością oraz radością. To piękne pokrzepiające słowa na początku kolejnego roku. Oby tylko nie dotyczył nas fragment o tych: którzy nie przyjęli, nie poznali...
Prosimy Cię Panie Jezu, by ten rok był czasem naszego rozwoju wiary, przylgnięcia do Ciebie z nadzieją, poznania Ciebie i czerpania obficie łask którymi chcesz nas obdarzyć. Prosimy by Światłość, która pokonuje każdą ciemność zajaśniała w naszych domach, naszej Ojczyźnie i każdym sercu!
Joanna i Marcin Dębowiakowie
- Szczegóły
Ewangelia (Łk 21, 25-28. 34-36)
Dzisiejszy fragment Ewangelii na pierwszy rzut oka napawa grozą. Czytamy o strasznych znakach wobec których człowiek jest bezradny. Jest całkowicie sparaliżowany strachem. ALE Jezus mówi nam jak możemy z tego koszmaru wyjść bezpieczni, ba nawet z podniesioną głową...
Jak tego dokonać?
Modlitwą i postem.
Jezus mówi: "Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, (...) czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie".
Warto zwrócić uwagę, że opisany post nie tylko dotyczy alkoholu czy słodyczy, ale także trosk doczesnych. Jak często nasze adwentowe postanowienia kończyły się na ograniczeniu słodyczy czy alkoholu, a ile razy nawiązywały do trzeciego punktu z Jezusowej listy? Oczywiście każde postanowienie kształtuje nasz charakter i silną wolę, ale może warto w tym Adwencie położyć także nacisk na wolność od trosk? To może okazać się trudniejsze niż odmówienie sobie aromatycznej kawy z kremowym ciastkiem czy napicia się wina do obiadu.
Rodzi się zatem pytanie: jak tu się nie martwić, kiedy tyle problemów wokół? Przejmujemy się problemami dzieci, chorobą rodziców, stale rosnącymi kosztami, sytuacją w kraju i na świecie etc.
Zmartwienia, lęki, obawy... A Jezus mówi nie martwcie się ZBYTNIO...
Może warto dziś na początku kolejnego Adwentu poprosić Jezusa o dar zaufania i oddania Mu choć części naszych codziennych trosk. On chce te trudy dnia nieść z nami i pomagać nam, by nas nie przygniotły. Przynośmy w tym Adwencie jak najczęściej swoje trudności do Jezusa: czy to podczas porannych Rorat, a może w krótkiej adoracji czy w akcie strzelistym w ciągu dnia?
Joanna i Marcin Dębowiakowie
- Rozważania parafian (24.11.2024)
- Rozważania parafian (03.11.2024)
- Rozważania parafian (27.10.2024)
- Rozważania parafian (06.10.2024)
- Rozważania parafian (22.09.2024)
- Rozważania parafian (01.09.2024)
- Rozważania parafian (25.08.2024)
- Rozważania parafian (04.08.2024)
- Rozważania parafian (28.07.2024)
- Rozważania parafian (21.07.2024)
- Rozważania parafian (07.07.2024)
- Rozważania parafian (23.06.2024)
- Rozważania parafian (16.06.2024)
- Rozważania parafian (09.06.2024)
- Rozważania parafian (02.06.2024)
- Rozważania parafian (19.05.2024)
- Rozważania parafian (05.05.2024)
- Rozważania parafian (28.04.2024)
- Rozważania parafian (21.04.2024)
- Rozważania parafian (24.03.2024)